Witam po trochę dłuższej przerwie. No niestety okazało się, że sesja zakończyła się później niż planowałam, ale pozaliczane co miało być zaliczone. I dziękuję Wam bardzo za życzenia "powodzenia", niezmiernie podniosły na duchu.
Przychodzę dzisiaj do Was z miniaturką. Oneshot jeszcze nieprzygotowany, ostatnio jakoś zebrać czasu nie mogę. Jednak będę się starała by się pojawił w niedługim czasie.
Zapraszam na miniaturkę i na komentowanie jej treści, gdyż jestem ciekawa jak ją odbierzecie.Życzę miłej lektury i do następnego.
__________________________________________________________________
Dziewczynka na oko dziewięcioletnia siedziała na najwyższej
skarpie skalnej i obserwowała w dole trenującego chłopca w podobnym wieku. Zawzięcie walczył z wyimaginowanym
przeciwnikiem. Czarne włosy w nieładzie, ciemne ubranie, zdeterminowanie na
twarzy a na świat patrzy przez krwiste oczy, którymi strasznie się szczycił,
jak wszyscy w rodzinie.
— Tak samo niebezpieczny i piękny jak ta róża — oznajmiła
długowłosa dziewczynka ubrana w zwiewną sukieneczkę do kolana. Włosy w kolorze
chłopca znacznie dłuższe proste i równo ułożone, lecz dusza również oglądała
świat przez czerwień tak głęboka jak wielka misa pełna krwi. Czarnowłosa powąchawszy kwiat upuściła go,
aby wiatr mógł porwać roślinę i zatańczyć z nią krótki, lecz szaleńczy a jakże
piękny taniec.
Obserwowała jego poczynania cały czas, można by powiedzieć,
że zachowywała się jak jego cień. Zawsze miała go na widoku, gdzieś z ukrycia.
Patrzyła jak trenuje, spotyka się z rodzeństwem, walczy, zaznajamia się z
Hashiramą, płacze, raduje się, wszystko to widziała.
Walka, kolejna z resztą. Chłopiec już tak mały nie jest,
dorasta, z każdym dniem się zmienia. Widzi to, zwłaszcza ona. Jej spokojne
wręcz pozbawione emocji oczy wodzą za czarnowłosym pogrążonym w szaleńczym
wirze mordowania przeciwników, do czego bez przerwy używa swoich oczu
przepełnionych krwią, z których tak jest dumny.
Każdy chwast, co w
drogę pięknej róży wejdzie szybko zwiędnie i zamieni się w jej część.
Widziała rozwijającą się jego przyjaźń z Hashiramą. Rosnące
zaufanie i potrzebę bliskości. Widziała rozpacz, gdy wszystko wyszło na jaw.
Chociaż róża pięknym
kwiatem jest to kolce jej poranią nawet najłaskawszy gest.
Czas nieubłaganie leciał a Madara zaczął się poważnie
zmieniać. Miał teraz inne plany niż za młodu, pragnął, czego innego a żeby to
dostać… Krwią usiany był krajobraz, czerwienią, z której tak słynął. Wiedziała
jak potężny może być, ona to wszystko widziała, ale nie tylko ona. Ludzie
zaczynali się go bać. Dostrzegł to,
więc…
A jeśli ktokolwiek
zechce się sprzeciwić pięknej róży skąpie się wkrótce we własnej krwi.
Dziewczynka w przeciwieństwie do czarnowłosego nie
zmieniała się nawet fizycznej. Stała w swojej sukieneczce obserwując jego
walkę, kolejną z rzędu. W końcu trwa wojna, taka kolej rzeczy, że wszystko
czerwone.
Piękna róża zła każdego kwitnie dnia w
okrutne kolory przyodziana.
Wszystko gnało do przodu aż w końcu nastał kres wojny i
rozejm między klanami. Powstała Konoha. Jednak nikt go nie rozumiał, nikt nie
chciał zadać sobie trudny by zastanowić się nad jego słowami. Wkrótce został
okrzyknięty zdrajcą.
Piękna róża zła każdego kwietnie dnia w
rozpaczy kolory przyodziana.
Ta postać jest zbyt potężna by od tak zejść z piedestału i
schować się do cienia. Wywiązała się makabryczna walka pomiędzy nim a jego
starym przyjacielem. Niestety nie był dość silny żeby to wygrać.
Wszyscy radowali się jego śmiercią, lecz nikt nie znał
prawdy. Nikt nie pomyślał o tym, aby to sprawdzić. Wielki shinobi przeżył
masakrę i tylko skrył się w cieniu, by jeszcze nadejść.
Wojna Shinobi,
kolejna rzeź, kolejne spory i znów w tym uczestniczy on. Pojawia się niczym
koszmar dawnych dni, mara, która nas prześladuje, której nic nie może
przegonić.
Piękna róża zła każdego kwietnie dnia w
mordercze kolory przyodziana.
Dokonuje kolejnych masakr szczycąc się nadal swoimi oczami,
tak cennymi, tak niebezpiecznymi, tak pięknymi.
Piękna róża zła każdego kwietnie dnia w
okrutne kolory przyodziana.
Lecz i tym razem znajduje się ktoś, kto umie się mu przeciwstawić.
Po wielkiej bitwie, niezliczonych stratach, cierpieniach i wysiłkach znów pada.
Pokonanym tym razem na amen. Wszyscy odchodzą z pobojowiska, które powstało,
zostaje tylko jego martwe ciało. Czarnowłosa dziewczynka zjawia się obok z
piękną czerwoną różą.
Raj, który stworzyłeś sobie już rozsypał
się, a niczym lalkę gdzieś na półkę czas odstawić cię.
Pochyliła się nad nim zamykając mu oczy, z których tak
dumny był. A następnie dotknęła serca a Madara zamienił się w piękny krzak
czerwonej róży.
Piękna róża zła zwiędła tego dnia w tragiczne kolory przyodziana.
A roślina obumarła, a trzymany przez czarnowłosa kwiat
porwany został przez wiatr.
Byłeś piękną różą Madaro.
Piękna tragiczna róża zła w najróżniejsze
kolory przyodziana.
Wiesz nie bardzo wiedziałam gdzie zostawić spam, a takowej zakładki nigdzie nie zauważyłam więc... Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
OdpowiedzUsuńŻycie jest tylko przechodnim półcieniem,
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie,
W nicość popada - powieścią idioty,
Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.
William Szekspir.
Przyjaźń, honor, zdrada, cierpienie, miłość, nienawiść. To realia świata shinobi, w którym żyje na pozór zwykła dziewczynka - Yukihana Senju. Mimo iż dorasta w jednym ze sławnych i szanowanych klanów Konochy to odstaje od niego. Nie lubi się wywyższać i pokazywać ludziom niższych partii społecznych gdzie jest ich miejsce. Wręcz przeciwnie! Pomaga im... Jednak czy zawsze będzie taka sama? Czy wydarzenia które przeżyje nie zmienią jej spojrzenia na świat? Sami zadecydujcie czytając to opowiadanie.
Zapraszam!
http://childhood-is-the-kingdom.blogspot.com/
A co do bloga to jest wspaniały. Bardzo mi się podoba postać Atari. Pytanie tylko jak ją wymyśliłaś? Bardzo mnie to intryguje. No i czekam na kolejną część opowiadania o naszych zakochanych demonach. Do zobaczenia!
Wchodzę co jakiś czas na twojego bloga z nadzieją, że coś się pojawi ;x Będziesz jeszcze go kontynuowała?
OdpowiedzUsuń